Wydumiska
Seria rysunków (1998–2005), które zaczęły powstawać w dużych ilościach tuż po rozpoczęciu studiów na Wydziale Architektury i Urbanistyki Politechniki Krakowskiej. Ucieczka od siatek modularnych, pustaków Ackermana, geometrii wykreślnej, funkcjonalizmu i nieznośnego pragmatyzmu mocno przybliżyła do fantastyki, realizmu magicznego i surrealizmu (naiwnie wówczas pojmowanego, ale silnie kiełkującego). Pierwszy poligon doświadczalny dla młodocianej wyobraźni.
Zalibarek: Rysowałem w gorączkowym ciągu, bez żadnych kalkulacji, bezpośrednich inspiracji, bez podglebia ideologicznego — radosny „world building”, bezwolne poddanie się grze skojarzeń. Powstały setki rysunków (ołówek, tusz, pastele suche, kredki, węgiel), które sprzedawałem za pośrednictwem kilku galerii — SD, Galerii Anny Iglińskiej, Este i paru innych, których nazw już nie pamiętam. Wtedy miałem najwięcej wystaw i wystąpień, odbiór był żywy i entuzjastyczny, ale dość szybko połapałem się, że te zbyt gwałtowne paroksyzmy wyobraźni prowadzą mnie w rejony, które zostały już zawłaszczone przez popowych sprzedawców „imaginacyjnego rozpasania” o głośnych nazwiskach: Dali, Beksiński, Starowieyski, Giger. Temat „wydumisk” został zamknięty. Z tamtych fascynacji pozostali mi jedynie Schulz i Bellmer. Niesprzedane prace rozdałem znajomym, niektóre zniszczyłem.